1. |
nic osobistego
04:46
|
|||
widząc was, patrząc za dnia
nie śpię nocami ja nie mogę spać
chciałbym tak, sam nie wiem jak
zniknąć na parę, na parę lat
unosić jak dym, być zwiewny jak pył
płynąć rzekami, nie patrzeć się w tył
odpływam tak, co jakiś czas
tak między nami
samemu wolę być
świat widzę łzami
rynnami spływa mi
nic osobistego, znowu patrzę w niebo
hipnotyzujące to (sam nie wiem jak)
zapatrzony w pejzaże gdzieś tam z tyłu w klasie
odchodzi myślami stąd
tak zakochany, zakłopotany
nie zapamiętany, na dnie gdzieś schowany
zakochany nie zapamiętany
odchodzi myślami stąd
tak między nami
samemu wolę być
świat widzę łzami
rynnami spływa mi
|
||||
2. |
petrichor
04:26
|
|||
zostań powinieneś wiedzieć
w mglistych wspomnieniach nie odnajdę cię
zostań niby nic wielkiego
zaśnij w głęboki sen
widzisz na twarzy lekki uśmiech
czujesz pada deszcz
całość zanika co raz bardziej
nie chcesz budzić się
ciągle widzisz te obrazy
zapomnieć o nich nie dasz rady
przeszłością żyjesz, przeszłością marzysz
świat zamienia się w koszmary
|
||||
3. |
czekam aż spadnie deszcz
03:52
|
|||
czekam aż spadnie deszcz
zakryje wszystkie twarze te
te które na mnie patrzą się
te które na mnie gapią się
czekam aż spadnie deszcz
zakryje wszystkie twarze te
te które że mnie szydzą
Te które nienawidzą
znowu nie chcę
nie chcę przestać
przestać zwlekać
gubię się w labiryntach
gubię się w swoich myślach
czekam aż spadnie deszcz
czekam aż spadnie deszcz
czekam aż spadnie deszcz
zwiedziłem już setki miejsc
zwiedziłem za dużo miejsc
chyba pora wracać
na później odkładam sen
za dużo odkładam se
zbyt późno orientuje się
nie ma po co wracać
gubię się w labiryntach
gubię się w swoich myślach
czekam aż spadnie deszcz
czekam aż spadnie deszcz
|
||||
4. |
może to dobrze
04:04
|
|||
nie poznaję cię
więc się znowu twórz
miałem taki sen
ale minął już
może to dobrze,
bo życie cię nie porwie
bo będziesz blisko ludzi
świat będzie w swojej formie
i wszystko będzie w normie
a może mówię to nad wyraz?
może byś wolał być jak ja i tłuc się po wertepach?
spada grom w jasny dzień
czy kara to czy manna z nieba
spałem tam
teraz nade mną drzewa nie ma
wciąż rzuca cień
to cień nieskończonego nieba
sięga mnie
i nie ma sensu już uciekać
może to dobrze
bo życie cię nie porwie
lecz niesłusznie się trudzisz
już nic nie będzie w normie
|
zachwyt Poland
shoegaze bandt started by teen composer from oświęcim, poland. their music is focused on balance between dreamy and loud noises. to crank it up its all wrapped by pretty lofi vibe. wish you like it
Streaming and Download help
zachwyt recommends:
If you like zachwyt, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp